Aspartam szkodzi mózgowi i sercu – roczne badanie ujawnia niepokojące skutki

Cola light, jogurt bez cukru, guma do żucia, tabletki do ssania – aspartam jest dosłownie wszędzie. Szacuje się, że ten sztuczny słodzik znajduje się w około 6000 produktów spożywczych na całym świecie. Miliony ludzi sięgają po niego codziennie, wierząc, że to zdrowsza alternatywa dla cukru. Ale czy na pewno?

Nowe badanie z Hiszpanii rzuca cień na tę pewność. Naukowcy przez cały rok obserwowali, co dzieje się z organizmem przy regularnym spożywaniu aspartamu. Wyniki? Niepokojące zmiany w mózgu i sercu – i to przy dawkach znacznie niższych niż te, które oficjalnie uznaje się za bezpieczne.

Czym różni się to badanie od poprzednich?

O aspartamie napisano już tysiące prac naukowych. Problem w tym, że większość z nich trwała zaledwie kilka tygodni, a myszy dostawały kosmiczne dawki słodzika – takie, jakich żaden normalny człowiek by nie spożył. Trudno na tej podstawie wyciągać wnioski o tym, co dzieje się w prawdziwym życiu.

Hiszpańscy naukowcy z CIC biomaGUNE podeszli do sprawy inaczej. Przez dwanaście miesięcy podawali myszom aspartam w dawce odpowiadającej mniej więcej jednej szóstej maksymalnego zalecanego limitu dla ludzi. Zwierzęta dostawały słodzik przez trzy dni co dwa tygodnie – trochę tak, jak osoba, która od czasu do czasu sięga po napój dietetyczny czy bezcukrową gumę.

Dlaczego to ważne? Bo WHO i FDA twierdzą, że aspartam jest bezpieczny, o ile nie przekraczamy dziennego limitu 50 mg na kilogram masy ciała. To badanie pokazuje, że problemy mogą się pojawić znacznie wcześniej.

Mózg na huśtawce energetycznej

Najbardziej niepokojące okazały się zmiany w mózgu. Naukowcy śledzili, ile glukozy – głównego paliwa dla naszych szarych komórek – zużywa mózg myszy.

Na początku było dziwnie. Po dwóch miesiącach mózgi myszy na aspartamie zaczęły spalać niemal dwa razy więcej glukozy niż normalnie. Cały organ pracował na najwyższych obrotach, jakby ktoś nagle zwiększył zapotrzebowanie na energię.

Ale to nie trwało długo. Gdzieś w okolicach szóstego miesiąca trend się odwrócił. Pod koniec eksperymentu mózgi tych samych myszy spalały już o połowę mniej glukozy niż mózgi zwierząt, które aspartamu nie dostawały.

Co to oznacza w praktyce? Mózg potrzebuje glukozy do wszystkiego – do myślenia, zapamiętywania, koncentracji. Gdy nagle zaczyna jej zużywać znacznie mniej, to nie znaczy, że stał się bardziej wydajny. Raczej że przestaje normalnie funkcjonować.

Myszy, które zapomniały drogi

Zmiany w mózgu przełożyły się na konkretne problemy. Naukowcy sprawdzili, jak myszy radzą sobie z prostym testem – musiały znaleźć wyjście z labiryntu.

Już po czterech miesiącach myszy na aspartamie wyraźnie gorzej wypadały w testach. Poruszały się wolniej, potrzebowały prawie dwa razy więcej czasu, żeby znaleźć właściwą drogę. A po ośmiu miesiącach? Dwie z sześciu myszy w ogóle nie potrafiły ukończyć zadania.

Można oczywiście powiedzieć, że to tylko myszy. Ale wzorzec jest niepokojący: najpierw mózg zaczyna dziwnie gospodarować energią, potem pojawiają się problemy z pamięcią i orientacją. To nie wygląda jak przypadek.

Serce też na tym traci

Problemy nie skończyły się na mózgu. Pod koniec badania naukowcy przyjrzeli się sercom myszy – i tu też nie było dobrze.

Serca zwierząt na aspartamie po prostu słabiej pompowały krew. Nie było widać poważnych uszkodzeń strukturalnych, ale każde uderzenie serca było mniej efektywne. Komory nie opróżniały się do końca, więc z każdym skurczem do organizmu trafiało nieco mniej krwi.

Powiedzmy sobie szczerze – brzmi to jak coś, co z czasem może prowadzić do poważniejszych problemów. Słabsze pompowanie oznacza mniej tlenu dla wszystkich narządów, w tym dla mózgu. A jeśli mózg już i tak ma problemy z energią, to nie pomaga.

Naukowcy zauważyli też lekki przerost mięśnia sercowego – serce musiało pracować ciężej, żeby nadążyć.

Schudniesz, ale nie zdrowiej

Jest w tym badaniu pewien paradoks. Myszy na aspartamie faktycznie zgromadziły o 20% mniej tkanki tłuszczowej niż te z grupy kontrolnej. Brzmi świetnie, prawda? W końcu po to ludzie sięgają po słodziki – żeby schudnąć.

Problem w tym, że ta utrata tłuszczu wcale nie oznaczała lepszego zdrowia. Tłuszcz, który pozostał, zaczął się odkładać w najgorszym możliwym miejscu – wokół narządów wewnętrznych. Tak zwany tłuszcz trzewny to ten najbardziej niebezpieczny, zwiększający ryzyko chorób serca i cukrzycy.

Jak sami badacze podsumowali: aspartam faktycznie pomógł myszom schudnąć, ale odbyło się to kosztem pracy serca i sprawności umysłowej. Nie wiem jak wy, ale ja bym wolał ważyć kilka kilo więcej niż mieć problemy z pamięcią.

Czy to dotyczy ludzi?

Trzeba uczciwie powiedzieć: to badanie przeprowadzono na myszach. Nie możemy być pewni, że u ludzi będzie dokładnie tak samo. Metabolizm gryzoni różni się od naszego, więc wyniki nie są automatycznie przekładalne.

Ale jest kilka rzeczy, które dają do myślenia.

Po pierwsze, to było pierwsze tak długie badanie z realistycznymi dawkami. Większość wcześniejszych eksperymentów trwała za krótko lub używała absurdalnie wysokich dawek. To badanie bardziej przypomina to, jak ludzie naprawdę spożywają aspartam.

Po drugie, wzorzec zmian jest logiczny i spójny. Najpierw zaburzenia w gospodarce energetycznej mózgu, potem problemy poznawcze. Najpierw mniej efektywna praca serca, potem jego przerost. To nie wygląda jak przypadkowy szum danych.

Po trzecie, w 2023 roku WHO zakwalifikowała aspartam jako „substancję potencjalnie rakotwórczą". To nie znaczy, że na pewno wywołuje raka – ale organizacja wyraźnie sygnalizuje, że nie jest z tą substancją do końca w porządku.

Co z tego wynika?

Nie namawiam nikogo do paniki. Wypicie okazjonalnie coli light raczej nikogo nie zabije. Ale jeśli regularnie sięgasz po produkty z aspartamem, może warto się zastanowić.

Kilka praktycznych wskazówek:

Sprawdzaj etykiety. Aspartam kryje się w produktach, w których byś go nie podejrzewał – niektórych lekach, suplementach, a nawet produktach „zdrowych".

Rozważ inne opcje. Stewia, erytrytol czy ksylitol to słodziki, które nie wzbudzają takich kontrowersji. Albo po prostu przyzwyczaj się do mniej słodkiego smaku.

Nie wierz ślepo w „bezpieczne limity". To badanie pokazuje, że problemy mogą się pojawić znacznie poniżej oficjalnych progów. Organizacje zdrowotne często zmieniają zdanie – jeszcze niedawno tłuszcze trans były „bezpieczne", a teraz są zakazane w wielu krajach.

Ostatecznie chodzi o świadomy wybór. Teraz masz kolejną informację, którą możesz wziąć pod uwagę.


Źródło:

Aspartame decreases fat deposits in mice at a cost of mild cardiac hypertrophy and reduced cognitive performanceBiomedicine & Pharmacotherapy, 2025.

Artykuł nie jest poradą medyczną. W celu uzyskania porady medycznej skontaktuj się z lekarzem.